środa, 16 lipca 2014

Chapter 2

-Co? - zaśmiał się.
-Ja.. nic - mruknęłam - Czemu jesteś taki poważny przy przyjaciołach?
-Udaję obrażonego - odwrócił wzrok. Zachichotałam. Po prostu muszę udawać nie siebie. To jeden dzień. Później znajdę sobie jakiś hotel. Jeżeli będzie wiedział że to ja.. jeżeli pamięta mnie..
-Czemu?
-Wmawiają mi że zostanę sam. Gdy Liam ożeni się z Mili, Summer z Harry'm, Zayn z Angel, a Niall pewnie z nikim, ale twierdzą że wtedy nie będą mieli czasu dla biednego samotnego Louis'a.
-Znajdź sobie dziewczynę.
-Nie mam szczęścia do kobiet. Poza tym nigdy w życiu nie byłem w związku. Cholera, po co ja ci to mówię - mruknął ostatnie zdanie do siebie. Uśmiechnęłam się do niego.
-To urocze. Nigdy nie miałeś dziewczyny? - pokręcił głową - Ale nie jesteś prawiczkiem? - pokręcił szybko głową.
-Nie, no co ty! Ja.. tylko uprawiam seks, nic więcej.. - odparł.
-Yhm.. rozumiem. A czemu nie byłeś nigdy w związku?
-Nie wiem.. nie złożyło się.
Gdy zobaczyłam go pierwszy raz gdy tu weszłam myślałam że jest całkiem inny, szorstki, nie miły, a tu taka niespodzianka. Miły, roześmiany, mający dystans do siebie chłopak. Takiego go pamiętam..
-A ty jak się nazywasz? - spytał po chwili. Przełknęłam głośno ślinę. Pewnie pamięta moje nazwisko.
-Deborah.. Ha-Harrison - fuck. Pamiętaj Deb, jedna noc. Później wyjdziesz od niego, znajdziesz sobie jakieś fajne mieszkanie na drugiej stronie Londynu i zapomnisz o tym chłopaku. 
-Co cię trapi Deborah? - spytał marszcząc brwi.
-Ja..ja nic. Po prostu jest mi głupio że będę cię wykorzystywać jako nocleg..
-Nie martw się. Mi to nie przeszkadza. Chcesz się czegoś napić? Zjeść?
-Nie dzięki. Nie jestem głodna, mam tylko kaca mordercę - uśmiechnęłam się.
-To tłumaczy to że Liam nazwał cię 'Skacowana'..
-No bo przedstawił mi się w samolocie, a ja odpowiedziałam że jestem skacowana.. - wzruszyłam ramionami.
-Widzę że posiadasz poczucie humoru.. - spojrzał na mnie z uśmiechem.
-Jestem też niezmiernie męcząca. Bezczelna i chamska - wzruszyłam ramionami.
-Chyba nie jestem w stanie w to uwierzyć - zaśmiał się.
-Powiedziałabym że gdybyś poznał mnie bliżej, to sam byś mnie określił w tych trzech przymiotnikach, ale jutro jadę sobie znaleźć mieszkanie..
-I co zostawisz mnie? - zapytał smutnym głosem.
-Słucham? - co on powiedział?
-Zwierzyłem ci się. Polubiłem. A ty chcesz wyjechać?
-Louis, ja miałam tu tylko nocować - zrobiło mi się nagle głupio, nie wiem czemu. Plan był prosty, jedna noc i jadę szukać domu - Nie rozumiem jak mogłeś mnie polubić po pół godzinie rozmowy..
-Deborah.. proszę zostań.
-O czym ty do mnie rozmawiasz? - prychnęłam - Jedna noc Louis. Śpię, wstaję, jadę. Nie zostawiam po sobie śladu prócz nie zasłanego łóżka.
Debby
-Proszę. Nie chcę siedzieć sam całymi dniami. Oni mają racje. Liam ma mnie w dupie bo ma dziecko. Harry planuje oświadczyny Summer. Niall zarywa do mojej młodszej siostry. A o Zayn'ie to szkoda gadać. Będę sam. Nie chcę tak. Proszę Deborah, spędź ze mną trochę czasu..
-Jesteś opętany - zawołałam - Przyszłam zanocować, a nie się tobą zajmować!
-Może jestem opętany.. masz rację. Ale czy tak trudno zrozumieć że nie chcę być sam? - był smutny, a ja mam jedno pytanie. Co mu kurwa odpierdoliło?! Znamy się nie całą godzinę, a on chcę żebym z nim siedziała i spędzała czas - Zaproponowałaś żebyśmy spędzili razem miło czas..
-Teraz Louis. Tego TYLKO wieczoru - jęknęłam.
-Deborah, przysługa za przysługę. Ty tu śpisz, i coś robisz w zamian dla mnie.
-Emm...
-Spędzisz ze mną tydzień, a ja dam ci nocleg - uśmiechnął się do mnie. On chyba sobie jaja robi..
-Nie.
-Proszę.. - spojrzał mi w oczy. Te jego niesamowite niebieskie oczy.. - Patrząc ci w oczy mam wrażenie jakbym cię znał - wymamrotał. Odwróciłam szybko wzrok - Zrób to dla mnie. Co masz do stracenia?
-Ymm no wiesz.. - no tak.. Nic.
-Nic? - czyta w myślach..? - Debby.. 7 dni.
-I co? Będę musiała z tobą siedzieć, gadać i...?
-Znosić mnie.. podobno mam okropny charakter.
-Nie możliwe.
-To tak samo jak ja sądzę że ty nie jesteś chamska - odparł uśmiechając się delikatnie - Chcesz jednak coś zjeść?
Westchnęłam. Skoro mam tu siedzieć tydzień, powinnam się zaczął przyzwyczaić.
-A co proponujesz?
-Tak szczerze to mam pustą lodówkę.. - mruknął. Zatrzasnął lodówkę i wyjął telefon - Jaką pizzę lubisz?
-Wieki nie jadłam pizzy - poczułam jak ślina napływa mi do ust. Ojciec nie pozwalał mi jeść jak on to mówił 'śmieciowego jedzenia', że niby nie zdrowe czy coś..
-Dużo straciłaś - wybrał numer - poproszę dużą pizzę - przerwał patrząc na mnie gdy zaczęłam machać przed jego twarzą pokazując na palcach 2 - Dwie - poprawił się - Dwie duże pizze, jedną pepperoni i drugą margarita (...) Okej, dziękuje.
-Aż się głodna zrobiłam - westchnęłam. Usłyszałam dzwonek do drzwi. Louis mruknął coś pod nosem i ruszył do drzwi.
-Lery? - blondynka wparowała do kuchni i przystanęła gdy zobaczyła mnie.
-Kto to? - spojrzała na Louis'a.
-Po co tu przyszłaś? - westchnął.
-Nie cieszysz się? - powiedziała cicho.
-Jestem zajęty.
-To prostytutka? - poczułam jak krew we mnie wzbiera.
-Słucham?! - wycedziłam przez zaciśnięte ze złością zęby. Blondynka spojrzała na mnie przerażona.
-Laurel, co się stało?
-Przyszłam się spytać czy mógłbyś wytłumaczyć Liam'owi że jestem dziewczyną i że nie może ćwiczyć ze mną jak z chłopakiem? Pokazał mi dzisiaj na Zayn'ie jak będziemy ćwiczyć..
-Sama chciałaś trening. Mówiłem że jesteś na to za delikatna..
-Gadasz jak Niall - burknęła. Czułam się dziwnie przypatrując się ich rozmowie.
-Zaczynam myśleć że miał rację. A teraz wracaj do Harry'ego - wypchnął blondynkę z domu - Przepraszam Deborah.. to była moja młodsza siostra..
-Urocza - syknęłam.
-Sorry za to że uznała cię za prostytutkę, ale to dlatego że w moim domu nie było chyba innej dziewczyny - podrapał się po karku odwracając wzrok.
Fuknęłam.
-Chcesz obejrzeć jakiś film? - zaproponował po chwili.
-Co mamy innego do roboty? - wymamrotałam. Zaprowadził mnie do pokoju z gigantycznym telewizorem i dużą kanapą. Rzuciłam się na kanapę - To jaki film?
-Horror, komedia, romantyczny czy.. innych nie mam - wzruszył ramionami otwierając szafkę w której były pudełka z filmami. Wstałam i przyjrzałam się filmom. Wyciągnęłam jedno pudełko - 'To tylko sex'?
Wyszczerzyłam się i rozsiadłam na kanapie.

4 komentarze:

  1. Rozdział super. Dopiero nie dawno znalazłam twoje blogi. Wszystkie mi się strasznie podobają. Masz ogromny talent. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Życzę weny
    Olcia *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny <3 Twoje wszystkie blogi są niesamowite :D Piszesz tak zajebiście że aż brak słów :3 Czekam na neext <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezu ja chce next jużż!!!!!!!!!!! Znaczy proszę :*

    OdpowiedzUsuń